Rustler
Ojciec Dyrektor
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:59, 21 Lut 2011 Temat postu: Dresaż L - przypomnienie i sprawdzenie umiejętności |
|
|
Koń: Ruthless Antarctic Wind
Jeździec: Rustler
Miejsce: hala
Czas: 60 minut
Sprzęt: siodło ujeżdżeniowe, niebieskie czaprak barokowy, żelka pod siodło, ogłowie polskie z wędzidłem oliwkowym podw. łamanym, ochraniacze ujeżdżeniowe
Pomoce/patenty: --
Założenia treningowe: Przypomnienie i sprawdzenie umiejętności Ruthlessa po konkursie, przed przejściem do treningów w klasie P.
Nie mogłam doczekać się aż wsiądę na Gniadosza. Porządnie wyczyściłam go od uszu do ogona, łącznie z kopytami. Ubrałam ogiera w przygotowany wcześniej sprzęt, założyłam toczek, zarzuciłam derkę na jego grzbiet i zaprowadziłam go na halę.
Zatrzymałam go na środku, podciągnęłam popręg, opuściłam strzemiona i wsiadłam. Ruthless nieco rozglądał się po hali, była dla niego nowym otoczeniem. Nie płoszył się jednak, spokojnie oglądał każdy element. Najciekawiej podszedł do luster, zaczął się ogierzyć i paffować. Pozwoliłam mu zatrzymać się przy nich, obwąchać swoje odbicie. Pstryknęłam włącznik, zostawiając niezasłonięty tylko mały kawałek luster. Spokojnym stępem na rzuconej wodzy. Trzymał nisko szyję, lekko bujał nią na boki. Po kilku minutach dałam mu łydkę do kłusa. Szybko zareagował i nieco podrywając łeb ruszył kłusem. Skróciłam wodze na lekki kontakt. Anglezując prowadziłam go po dużym kole nie wymuszając ustawienia. Z czasem dodałam wolty w obie strony, potem zmiany kierunku i odmienne wygięcia kłody. Kilka kółek galopu na każdą ze stron zwieńczonych woltą. Rozgrzewkę uważam za zakończoną. Możemy przejść dalej.
Stępem swobodnym na rzuconej wodzy okrążyłam dwa razy halę. Poprosiłam w tym czasie o lekkie wydłużenie wykroku. Pozbierałam wodze nie pozwalając by zmienił chód. Dalej swobodnym zrobiliśym ósemkę, na wyjściu przejście do stępa pośredniego. Poprawnie, od dosiadu. Poklepałam. Zatrzymanie. Od razu zareagował, nagrodziłam głosem. Ruszenie kłusem przez kilka kroków stępem. Jesteśmy na poziomie klasy P więc takie rzeczy nie stanowiły dla nas problemu. W narożniku zagalopowanie w pełnym siadzie, na prostej wolta 20m. Na wyjściu z wolty do kłusa. Zmiana kierunku kłusem wyciągniętym, powrót do kłusa roboczego, na wolcie żucie z ręki. Półwolty, ponownie żucie ale na prostej. Pochwaliłam, do stępa.
Dałam mu całe wodze, rozstępowałam 10 minut. Potem zsiadłam, zabrałam do stajni. Rozebrałam ze sprzętu, czaprak powiesiłam na drzwiach. Wędzidło umyłam. Wyskrobałam spod kopyt, przeczyściłam sierść, przykryłam go polarową derką, przeto trzeba golasy chronić przed przeziębieniem
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rustler dnia Pon 19:57, 21 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|