Forum www.wsrexodus.fora.pl Strona Główna

04 luty 2010r - Pierwsze padokowanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wsrexodus.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Odeszły... / [*] 03.05.2011 - *Hunky Chex / Treningi
Autor Wiadomość
Chocky
Ojciec Dyrektor



Dołączył: 16 Kwi 2011
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 12:22, 18 Kwi 2011    Temat postu: 04 luty 2010r - Pierwsze padokowanie

Dzień: 4 luty

Hebe spędzila "trochę" czasu w boksie z malym. Ogierek stal się już trochę zaczepny i pozwalal sobie na coraz więcej. Ale też z niespotykaną cechą dla faceta - wiedzial, kiedy przestać i co zrobić, by zostalo mu wybaczone.
Z Hunky'ego (tak btw... dostal takie imię ze względu na jego przecudny wygląd Smile przystojniak z niego ;p) wyrósl maly rozrabiaka. Zaczęlo go powoli nosić po boksie (choć raz udalo mu się z niego nawiać, gdy zmienialam ściólkę!!), Hebe zresztą też nie czula się po pewnym czasie zbyt komfortowo (na początku wyglądala na nawet zadowoloną, że może odpocząć). W końcu postanowilyśmy ich wyprowadzić na padok. Hebe, prowadzona na lince, zaczęla w pewnym momencie przyklusowywać. Hunky, by nie zostawać z tylu, też klusowal, czasem nawet próbowal zagalopować.
Hebe, gdy tylko ujrzala konie, zaczęla rżeć, na co odpowiedzial jej oczywiście caly chórek. Hunky stanąl jak zaczarowany. Hebe też stanęla, ale to raczej z mojego polecenia, bo musialyśmy jakoś sobie poradzić z otworzeniem bramy i jednoczesnym nie wypuszczeniem wszystkich koni z pastwiska xD
Gdy ruszyliśmy, Hunky nadal się nie ruszal. Początkowo wyglądal na trochę przytlumionego, jednak potem uniósl ogon, rozszerzyly mu się chrapy, postawil uszy do przodu... I w końcu, po krótkiej zachęcie, ruszyl za mamą, nadal patrząc z wielkim zaintrygowaniem na konie i wszystko wokól.
Gdy tylko sie tam pojawily, konie zaczęly sunąć w ich kierunku z zainteresowaniem. Początkowo Hebe byla calkiem zadowolona z tego faktu, ale potem jakby przypomniala sobie o źrebaku i nie dawala innym koniom do niego dojść. Hunky'emu na początku bylo to na rękę, bo niektóre konie (taki Talizman na przyklad) go trochę przerażaly, a bynajmniej przerastaly <img src=" border="0" /> Potem jednak uciekl z maminych sidel i zacząl się zapoznawać z końmi. Już odczul na wlasnej skórze, że cioci malowanej się nie przeszkadza i nie wchodzi w dupe, nieważne jak zabawne by to nie bylo, wiedzial też, że De Prima i Lucid Dream to ciekawe konie, Primę można pociągać za ogon zębami, a z Lucidem trochę "powalczyć", a gdy wynik idzie na jego niekorzyśc, uciec za mamusię - mamusia obroni. Wiedzial też, że Talizman bywa calkiem nudny, ale czasem udaje się go naklonić do zabawy. Jest jak taki starszy wujek.

Hunky, gdy sprowadzalyśmy konie z powrotem do stajni, wydawal się być nienasycony. Caly czas podekscytowany, pelen energii. Maly wulkan. Jak Hebe.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:    Zobacz poprzedni temat : Zobacz następny temat  
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.wsrexodus.fora.pl Strona Główna -> Archiwum / Odeszły... / [*] 03.05.2011 - *Hunky Chex / Treningi Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin