Rustler
Ojciec Dyrektor
Dołączył: 19 Sty 2011
Posty: 392
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:38, 28 Lut 2011 Temat postu: Wyścig z Light by Nata |
|
|
Weszłam do stajni i podeszłam do boksu Orła. Rozejrzałam się dookoła i zauważyłam Podkowę która próbowała wyciągnąć Pannę Flotsam z boksu. Po drugiej stronie zobaczyłam Emila który idzie korytarzem z Light w stronę dziedzińca.
-Czy tutaj nikt nie przestrzega planu dnia? - Zaśmiałam się, o tej godzinie wszyscy mieli jeść obiad a zamiast tego wszystkich spotkałam w stajni. - Co wy robicie? Emil gdzie idziesz z Lilką? Podkowo a ty gdzie się wybierasz z Ciasteczkiem? - Otworzyłam boks Orła na oścież a on wyszedł i stanął obok mnie. Gdy zobaczył Lilkę tupnął nogą a ja złapałam go za kantar.
-No no kochany ja wiem że się z Lili posprzeczałeś ale nie możesz wciąż być na nią zły. - Poklepałam ogiera po szyi.
-Ja zabieram Ciasteczko na karuzelę. - Oznajmiła Podkowa i zaczęła zachęcać Ciasteczko do wyjścia z boksu.
- Skuś ją marchewką -zaśmiałam się - a ty, Emil?
-Zabieram Lilkę w teren. - Zdążył tylko powiedzieć bo Lilka się znudziła i zaczęła kłosować w stronę dziedzińca. Ja zaczęłam czyścić Orła co szło dość opornie bo wciąż się kręcił ale nie tak jak u innych. Założyłam mu pas do lonżowania i zaprowadziłam na halę. Głosem kazałam mu się odsunąć i ruszyć stępem. Oczywiście Orzeł znany z tego że wszystko szybko go nudzi wyrwał się po trzech minutach galopem na co ja dałam mu jasny znak że jeśli już to może tylko kłusować. Ogier niechętnie zwolnił do kłusa a ja zaczęłam mu urozmaicać ten kłus po chwili jednak zmieniliśmy kierunek i przeszliśmy do galopu.
-To tylko rozgrzewka. Będziemy się dziś ścigać. - Powiedziała do ogiera a on zarżał wesoło i zwolnił szybkość galopu. Zatrzymałam go i wróciliśmy na dziedziniec gdzie zdjęłam mu sprzęt do lonżowania i zaniosłam do siodlarni a wróciłam z siodłem wyścigowym, ogłowiem, maską, czaprakiem, ochraniaczami, wytokiem i nachrapnikiem wyścigowym oraz nausznikami wyścigowymi. Trochę czasu mi zajęło by to wszystko założyć ale gdy się uporałam zauważyłam Emila z Lilką.
-O, Emil. Ścigamy się? -Zapytałam uśmiechając się.
-Przecież i tak wiadomo że Orzeł wygra w końcu to koń wyścigowy i do tego młodszy.
-No ale Orzeł biegnie szybciej gdy ma konkurencję. - Nalegałam.
-Niech będzie. - Ruszył w stronę toru wyścigowego a ja z Orłem ruszyłam za nim. Ustawiliśmy konie w boksach startowych a gdy rozległ się ten nieprzyjemny dla uszu dźwięk Orzeł wystartował jak torpeda a Light była wolniejsza gdyż nie miała techniki startu. Black Eagle pędził przed siebie jak oszalały. Przebiegliśmy dwa okrążenia a Lilka już nie dawała rady więc skinęłam Emilowi żeby stanął z boku i zsiadł. Przebiegliśmy jeszcze dwa koła a na końcówce jeszcze przyśpieszył co wydawało się niektórym niemożliwe a zatrzymaliśmy się tuż przy Lilce. Zsiadłam z Orła i sprawdziłam czas, rekord naszych treningów.
-No, dobry konik - poklepałam go - Lilka wytrzymała aż dwa kółka, nieźle.
Emil odprowadził Lilkę do stajni ja zaś zdjęłam uprząż z Black'a i go trochę pooprowadzałam żeby ochłonął a później odprowadziłam go do stajni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|